Samochodem przez Albanię
23.08.2009 | Autor: Łukasz Reszczyński | [ 3 komentarze ] |
Samochód osobowy może służyć nie tylko do przewozu osób
Źródło: Wikimedia Commons
- Wybierasz się do Albanii?
- Zarezerwuj hotel w Albanii
- Wynajmij samochód w Albanii
- Podobne tematy:
- Zagrzeb w 24 godziny
- Muzeum Zerwanych Związków w Zagrzebiu - wyjątkowa alternatywa na Walentynki
- Wrześniowe wakacje w Austrii i na Węgrzech
- Albania - inne artykuły:
- Płonący prom na Morzu Jońskim
- Wyprawa na Bałkany cz. 2 – różne kultury – jedna mentalność
- Wyprawa na Bałkany cz. 1 – ziemia rakiją i kawą płynąca
Podróżowanie samochodem po Albanii to wyzwanie dla prawdziwych zawodowców. Mimo iż pojęcie „kodeksu drogowego” w tym kraju jest raczej mało znane, to jednak warto przyjrzeć się bliżej obowiązującemu prawu na drogach Albanii.
Klaksony w natarciu
To, że na albańskich drogach nie obowiązują prawie żadne zasady, jest faktem. Co ciekawe jednak, ilość wypadków i stłuczek nie jest zatrważająco wysoka. Pozostaje zadać zatem pytanie, czy albańscy kierowcy są prawdziwymi „mistrzami kierownicy”? Po części na pewno tak, zważywszy na to, po jakich drogach przychodzi im jeździć. Liczne kręte i wąskie górskie trasy wytworzyły też charakterystyczną „tradycję” wśród kierowców w Albanii. Używanie klaksonu w tym kraju jest niemal równie częste jak używanie hamulca czy pedału gazu. Trąbi się bez powodu lub np. żeby pozdrowić kolegę jadącego z naprzeciwka czy po prostu z radości. Niegdyś na krętych górskich drogach trąbiło się, aby ostrzec drugi pojazd, który mógł nadjeżdżać zza rogu. Sygnał klaksonu spodobał się Albańczykom jednak tak bardzo, że w godzinach szczytu np. w Tiranie warto pomyśleć o zatyczkach do uszu.
Paliwo, czyli uważaj, co lejesz do baku
Stacje benzynowe na Bałkanach zdążyły już zdobyć sobie niezbyt przychylną opinię. Dlatego też zalecane jest tankowanie w bardziej renomowanych punktach (np. Lukoil), gdyż niekiedy oszczędność może się skończyć dla naszego silnika tragicznie. Według danych z sierpnia 2009 roku ceny paliwa w Albanii wahają się w granicach 120 leków (1 euro = 131 leków, dane wg. Bank of Albania). Za popularną 95-tkę zapłacimy obecnie 106 leków, za benzynę 100-oktanową 128 leków, a za diesel 119 leków. Mało popularny natomiast jest autogaz, ze względu na łatwy dostęp do paliwa z „wątpliwych źródeł”. Mimo to przy odrobinie szczęścia na dużych stacjach będziemy mogli również zatankować i ten rodzaj paliwa.
Lepiej, żeby nic się nie popsuło
Jeżeli podczas podróżowania po Albanii nasze auto ulegnie uszkodzeniu i wymagać będzie fachowca, to mamy... spory problem. Co prawda znalezienie punktu oferującego usługi mechaniczne nie stanowi problemu, jednak ich jakość może nas przyprawić nas o spory ból głowy. Najbliższe renomowane serwisy znajdziemy w Macedonii lub Grecji. Nie znaczy to jednak, że albańskim mechanikom brakuje fantazji. Będąc w tym kraju na pewno niejednokrotnie spotkamy prawdziwe „czterokołowe cuda”, których konstrukcje wprawią nas w osłupienie.
Spokojnie, to tylko policja
Spokojnie, albańscy mundurowi nic nam nie zrobią, nawet gdy przekroczymy (i tak nieprzestrzegane) przepisy drogowe. Nieoficjalnie mówi się o tym, że policjanci w Albanii mają specjalne polecenie, zabraniające im karania zagranicznych kierowców (oczywiście jeżeli wykroczenie mieści się w pewnych granicach). Ma to związek z dość specyficznym albańskim pomysłem na przyciągnięcie turystów do swojego kraju. Dlatego też, gdy zdarzy nam się nieco mocniej „depnąć” i zatrzyma nas policja, uśmiechajmy się szeroko, a po chwili z pewnością odjedziemy wolni. Oczywiście nie znaczy to, że możemy poczuć się w Albanii jak prawdziwi "piraci drogowi". Ograniczenia prędkości w Albanii to 50 km/h na terenie zabudowanym i 80 km/h poza tym obszarem. Znikoma ilość autostrad (o ile w ogóle można o nich mówić w przypadku Albanii) sprawia, że ciężko doszukać się ograniczeń prędkości w przypadku takich dróg. Jeżeli chodzi o dopuszczalną zawartość alkoholu w krwi kierowcy, to w Albanii tolerancja (a w zasadzie jej brak) wynosi 0,0 promila.
Podróżowanie samochodem po albańskich drogach to sztuka kierowania z najwyższej półki. Stan dróg w Albanii pozostawia wiele do życzenia. Trzeba również uważać na albańskich kierowców. Jeżdżąc nocą musimy przygotować się na to, że nie wszyscy Albańczycy używają świateł (często są one po prostu niesprawne lub nie ma ich wcale), a po drogach często jeżdżą różnego rodzaju „furmanki”, a także spacerują zwierzęta. Mając jednak na uwadze ogromne walory turystyczne tego kraju - warto spróbować, a doświadczenie zdobyte na albańskich drogach z pewnością przyda się w codziennej jeździe.
Grzegorz
2012-07-30, 09:46
No cóż...pasuje albo zaktualizować ten artykuł , albo go usunąć. Właśnie wróciłemz Albanii i prawie wszystkie informacje tu zawarte są nieaktualne.