Kolejna rezolucja ws. Polski?
29.04.2016 | Autor: Lena Cudna | [ 0 komentarzy ] |
Lider frakcji S&D Gianni Pittella powiedział: "Przywiązujemy ogromną wagę do praw reprodukcyjnych kobiet i chcemy walczyć o utrzymanie tych wartości. We współczesnych czasach ani kobiecie, ani lekarzowi, nie może grozić więzienie za przeprowadzenie aborcj
Źródło: wikipedia.com / Unknown
Parlament Europejski odrzucił w czwartek wniosek o debatę na temat naruszenia praw kobiet w Polsce. Jednak socjaliści zapowiadają, że będą próbować dalej.
Argumenty europosłów
Europoseł PiS Ryszard Legutko (frakcja ECR) argumentował, że polski rząd nie ma w agendzie zmiany prawa do przerywania ciąży. Przyznał jednak, że w społeczeństwie toczy się na ten temat dyskusja. Z kolei Ryszard Petru zwrócił się do socjalistów, aby nie organizowali kolejnej debaty o Polsce.
Gianni Pittella
Lider frakcji S&D Gianni Pittella powiedział: "Przywiązujemy ogromną wagę do praw reprodukcyjnych kobiet i chcemy walczyć o utrzymanie tych wartości. We współczesnych czasach ani kobiecie, ani lekarzowi, nie może grozić więzienie za przeprowadzenie aborcji; odrzucamy obskurantyzm z poprzedniej epoki ". Dodał - "nie możemy pozwolić na łamanie praw kobiet w państwie członkowskim Unii Europejskiej. Dlatego też zwróciliśmy się do Europarlamentu, by wyraził swoją opinię nie tylko poprzez debatę, ale także poprzez oficjalną rezolucję ".
Brak kwestii praw kobiet w rezolucji przyjętej 13 kwietnia
Problem z prawami kobiet w Polsce został zauważony przez Parlament Europejski jeszcze przed uchwaleniem tekstu rezolucji przyjętej 13 kwietnia. Wtedy frakcje Zielonych oraz Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/Nordyckiej Zielonej Lewicy (GUE/NGL) nalegały na włączenie kwestii praw kobiet do jej tekstu. Jednak w dokumencie znalazło się tylko ogólnikowe stwierdzenie dotyczące monitorowania sytuacji przez instytucje unijne w kwestii "praw podstawowych, w tym praw kobiet". Dlatego rezolucję skrytykowała frakcja GUE/NGL, choć tworzący ją europosłowie zagłosowali wtedy za jej przyjęciem.