TTIP – dla Polski najważniejszy jest gaz
21.04.2015 | Autor: Lena Cudna | [ 0 komentarzy ] |
W UE wzrasta niechęć społeczna do TTIP, czego wyrazem są demonstracje w różnych miastach.
Źródło: http://www.everystockphoto.com/ World Development Movement
W ramch negocjacji TTIP dla Polski najważniejszy jest gaz.
Źródło: http://www.everystockphoto.com/ octal
- Chcesz pozyskać fundusze unijne?
- Złóż zapytanie ofertowe! >>
- Podobne tematy:
- Strefa wolnego handlu: UE wznawia rozmowy z Mercosurem
- KE nie wymusi na USA zniesienia wiz dla Polaków
- Wyzwanie dla Europy: wspólna armia
- Unia Europejska - inne artykuły:
- Wydatki na reklamę w Polsce i w innych krajach europejskich
- Komisja zaleca przedłużenie tymczasowych kontroli na granicach wewnętrznych
- Czwarta edycja Konkursu Lingwistycznego „Tłumacze na start”
Negocjacje między UE a USA o Transatlantyckim Partnerstwie w dziedzinie Handlu i Inwestycji miały zakończyć się w tym roku, ale ze względu na coraz większy sprzeciw społeczeństw termin ten przełożono na 2017r.
TTIP - Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji
Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji potocznie nazywane umową o wolnym handlu między UE a USA to porozumienie handlowe negocjowane od 2013 roku, którego głównym celem jest utworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Aby doszło do tego porozumienia konieczne jest ujednolicenie norm technicznych oraz usunięcie barier w handlu.
Gaz – najważniejszy aspekt TTIP dla Polski
Wiceminister gospodarki Andrzej Dycha twierdzi, że możliwość importu gazu z USA to kwestia kluczowa dla Polski w negocjacjach Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowo-Inwestycyjnego. Dzięki temu rodzimy przemysł chemiczny stanie się bardziej konkurencyjny. Poprzez usunięcie barier eksportowych pomiędzy USA-Unia Europejska, ceny gazu będą spadać, co będzie spowodowane większą konkurencją. To rozwiązałoby uzależnienie Polski od rosyjskich surowców.
Negocjacje
Komisja Europejska prowadzi w imieniu państw członkowskich negocjacje umowy o wolnym handlu między UE a USA. Toczą się one w ramach trzech obszarów: dostępu do rynku obejmującego handel towarami, usługami oraz zamówienia publiczne; współpracy regulacyjnej oraz zasad w handlu (ułatwienia handlowe, współpraca celna, ochrona praw własności intelektualnej, małe i średnie przedsiębiorstwa, handel surowcami i energią oraz zrównoważony rozwój). Pierwsza runda negocjacyjna miała miejsce w czerwcu 2013 r., a kolejna - 9 rozpocznie się w przyszłym tygodniu w Nowy Jorku.
Za i przeciw
Krytycy tego porozumienia twierdzą, że umowa służy Ameryce, a Europę stawia w roli klientów tamtejszego biznesu. Wszystko przez klauzulę o ochronie inwestorów i inwestycji, która pozwala na rozwiązywanie sporów między państwem a przedsiębiorstwem w sądach arbitrażowych i władze stawia na równi z firmami. Z kolei entuzjaści TTIP wysuwają argument, że umowa przyczyni się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego po obu stronach Atlantyku i wesprze istniejące sojusze.
Niezadowolenie społeczne
Jednak w Unii Europejskiej wzrasta sprzeciw społeczny wobec tej umowy. Jego wyrazem są demonstracje, które odbyły się 18 kwietnia w wielu miastach UE m.in. Warszawie, Berlinie, Frankfurcie nad Menem, Katowicach i Łodzi. Na reakcję Brukseli nie trzeba było długo czekać. Unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem w oświadczeniu podkreśliła, że część argumentów przeciwników TTIP nie ma pokrycia w faktach. „Nie omawiamy współpracy w kwestiach, gdzie podejście UE i USA za bardzo się różni. Właśnie dlatego TTIP nie zmieni naszego reżimu względem żywności genetycznie modyfikowanej czy wołowiny z hormonami wzrostu - to tylko dwa przykłady. I żaden produkt, który nie spełnia naszych wysokich unijnych standardów, nie zostanie dopuszczony na rynek Europy" – powiedziała Cecilia Malmstroem. Z kolei były dowódca sił NATO w Europie admirał James Stavridis powiedział „Powinniśmy wiedzieć, jakie mogą być konsekwencje, jeśli jej nie podpiszemy (...). To nie jest kolejna umowa o wolnym handlu, chodzi w niej raczej o pozycję UE i USA w świecie. O to, żeby nie zostały w tyle".