Katastrofa Boeinga – wypadek czy terroryzm? Czyja to wina?
20.07.2014 | Autor: Monika Grzegorzewska | [ 0 komentarzy ] |
Model Boeinga zestrzelonego nad Donieckiem
Źródło: Malesia Airlines
Pezydent Ukrainy:Nasze siły zbrojne nie mają nic wspólnego z tą sytuacją
Źródło: U.S. Consulate General Munich
Putin: to wina Ukrainy
Źródło: kremlin.ru
- Podobne tematy:
- Znamy wyniki referendum w Wielkiej Brytanii. Będzie Brexit!
- Jak pozyskać dofinansowanie dla swojej firmy?
- W UE zatrudnienie w administracji publicznej spada. W Polsce rośnie
- Cała Europa - inne artykuły:
- W walce ze współczesnym niewolnictwem
- Inny świat czy popkulturowa wioska?
- Dopuszczalna ilość alkoholu - jak bezpiecznie podróżować po Europie
Bez wątpliwości stwierdza się, że samolot, który rozbił się w czwartek na Ukrainie, został zestrzelony. Strony Ukraińska i Rosyjska przerzucają winę, poszlaki wskazują na separatystów. Oto obraz tego gorącego konfliktu.
Ukraina – „Rosjanie się doigrali”
Kilkanaście minut po katastrofie na Facebooku pojawił się wpis doradcy szefa ukraińskiego MSW Antona Heraszczenki: „Nad miastem Torez (w obwodzie donieckim) z zestawu rakietowego Buk zestrzelono samolot pasażerski”. Zestrzelono – to słowo jest ważne, bo Ukraina od pierwszych minut nie wątpiła w fakt, że katastrofa boeinga nie miała miejsca przypadkiem w tej właśnie okolicy. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zażądał powołania komisji międzynarodowej, która wyjaśniłaby przyczyny katastrofy. Zapewnił też, że siły zbrojne Ukrainy nie mają nic wspólnego z tą sytuacją.
Według informacji podanych przez rzecznika szefa państwa, prezydent uznał katastrofę boeinga za atak terrorystyczny. Natomiast Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk skomentował sytuację następująco: ”Wczorajsza straszna tragedia wnosi do naszego życia korektę. Rosjanie się doigrali. Jest to międzynarodowe przestępstwo, za które powinno się odpowiadać przed trybunałem międzynarodowym w Hadze.”
Według „Wprost”, jeden z redaktorów portalu ukraińskiego censor.net napisał na Facebooku: ”W ukraińskim ministerstwie obrony twierdzą, że rosyjska obrona przeciwlotnicza wydała rozkaz zniszczenia ukraińskiego samolotu. W wyniku błędu rakieta trafiła w maszynę cywilną.”
Rosja – to niewiarygodnie głupie oskarżenia
Moskwa odrzuca jakąkolwiek odpowiedzialność za katastrofę malezyjskiego Boeinga i zgania ją na… Ukrainę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał oskarżenia kierowane w stronę Rosji za niewiarygodnie głupie. Działająca w Rosji agencja prasowa Interfax krótko po katastrofie boeinga informowała, że istnieje możliwość omyłkowego strącenia samolotu przez wojska ukraińskie, których głównym celem miał być samolot prezydenta Rosji. Według agencji, loty obu maszyn miały się przeciąć nad Polską.
Portal WP.PL, powołując się na internetowy serwis Politikus.ru, pokazuje kolejną teorię spiskową Rosjan: na rzekomą zmianę trasy lotu MH17, do której miało dojść nad Polską. Tu więc z kolei winę miałaby ponosić Polska, rzekomo celowo zmieniając trasę na tą przebiegającą nad strefą walk.
Władimir Putin nie pozostawia na Ukrainie suchej nitki: „Do tej tragedii nie doszłoby, gdyby na tej ziemi był pokój, gdyby nie wznowiono działań bojowych na południowym wschodzie Ukrainy.”
Polska – separatyści pod parasolem Rosji
„Dla mnie sprawa jest oczywista, separatyści mają rosyjski parasol ochronny, a decyzje zapadły wyżej, być może na szczeblu politycznym. Ci panowie dokładnie wiedzieli do czego strzelają. Nie przekonuje mnie argumentacja, że doszło do pomyłki. Istnieją bowiem systemy, które są w stanie odróżnić samoloty wojskowe od cywilnych” - twierdzi gen. Waldemar Skrzypczak. – „Szokujące, że światowa opinia, politycy bawią się z Putinem. To, co się wydarzyło, patrząc na konflikt przez pryzmat ofiar, niewinnych cywili, którzy zginęli na pokładzie Boeinga 777, pokazuje, że restrykcje, grożenie palcem Putinowi nie pomogło. Dosyć tych pieszczot” – wypowiadał się generał dla portalu WP.PL.
Jeszcze ostrzejsze słowa można przeczytać na portalu polityce.pl, gdzie widać wyraźne odniesienia do katastrofy smoleńskiej: „Natychmiastowego, szybkiego, międzynarodowego śledztwa oraz pełnego dostępu międzynarodowej komisji do miejsca tragedii, czarnych skrzynek i wraku samolotu malezyjskich linii lotniczych domagają się zgodnie Barack Obama, Angela Merlel, James Cameron, premierzy Holandii, Francji i kilku innych krajów. (...) Dlaczego Barack Obama (…) i cała reszta nie domagała się dokładnie tego samego, gdy w tajemniczych okolicznościach rozpadł się samolot, na pokładzie którego był prezydent i całe wojskowe dowództwo dużego kraju NATO? Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest przerażająca, bo nagle z pełną wyrazistością sfotografowała się międzynarodowa pozycja Polski, do której doprowadził nas rząd Donalda Tuska.” Choć nie tak dosadne i osądzające, porównania z katastrofą smoleńską przychodzą teraz mimowolnie na myśl wielu Polakom.
Europa – stoimy na progu wojny?
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poinformowała, że jej wysłannicy na wschodzie Ukrainy nie mają niezbędnej do oceny sytuacji swobody. Jak informuje WP.PL, separatyści podkreślali w piątek, że z zadowoleniem powitają ekspertów ukraińskich i międzynarodowych przybywających na miejsce katastrofy. Zaprzeczali doniesieniom władz ukraińskich, jakoby blokowali dostęp do tego miejsca.
Samozwańczy wicepremier tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin mówił wcześniej w piątek, że separatyści przekażą czarne skrzynki malezyjskiego samolotu do ekspertyzy komitetowi MAK (Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu). Jest on oficjalnie uprawniony do prowadzenia tego typu działań, pomimo konfliktu Ukrainy i Rosji.
Europa jest w szoku. Oficjalne oświadczenie wystosowała m. in. Kanclerz Niemiec Angela Merkel. „Jeżeli ta wiadomość potwierdzi się, będzie to oznaczało dalszą tragiczną eskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy”. Głowy państw składają kondolencje krajom, z których pochodziły ofiary katastrofy boeinga. Jak podaje dziennik.pl, NATO i Unia Europejska zaapelowały o natychmiastowe wyjaśnienie przyczyn katastrofy w ramach międzynarodowego śledztwa oraz osądzenie winnych. Bruksela apeluje też o zabezpieczenie miejsca katastrofy.
Katastrofa jest szansą na umiędzynarodowienie konfliktu na Ukrainie ze względu na narodowości ofiar tragedii.