Europa według Putina - wizja w orędziu prezydenta Rosji
18.03.2014 | Autor: Anna Jowsa | [ 0 komentarzy ] |
Władimir Putin sprawiał wrażenie "wybawcy" mieszkańców Krymu, którzy chcą "powrócić" do swojego kraju.
Źródło: http://eng.kremlin.ru/accreditation/photo
- Wybierasz się do Niemiec?
- Zarezerwuj hotel w Niemczech
- Wynajmij samochód w Niemczech
- Podobne tematy:
- Stosunki UE – Rosja. Co dalej?
- Putin niszczy żywność – kościół i mieszkańcy apelują
- Czy dojdzie do polepszenia stosunków UE z Rosją?
- Cała Europa - inne artykuły:
- W walce ze współczesnym niewolnictwem
- Inny świat czy popkulturowa wioska?
- Dopuszczalna ilość alkoholu - jak bezpiecznie podróżować po Europie
Krym i Sewastopol w Federacji Rosyjskiej. Władimir Putin podczas orędzia roztacza swoją wizję interpretacji prawa międzynarodowego oraz obecnej sytuacji na Ukrainie.
Działania w granicach prawa międzynarodowego
Prezydent Rosji twierdzi, że w przeciwieństwie do Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, jego działania mieściły się w granicach prawa międzynarodowego. Zastanawia tylko – co to jest za interpretacja? Jak zaangażowanie zachodnich podmiotów politycznych w ochronę suwerenności Ukrainy można odebrać za polityczny błąd czy nietakt?
Jak można twierdzić, że wewnętrzny podział państwa jest najkorzystniejszym działaniem, jakie można teraz podjąć dla obywateli Ukrainy? Okazuje się, że można.
Według Putina, Ukraina sama powinna dążyć do jak największej integracji z Federacją Rosyjską, bo tylko w takim przypadku, ma szansę osiągnąć sukces. A odpowiedź na to proste pytanie – „chcecie do Rosji?”, została już udzielona w niedzielę. Więc jakim państwem byłaby Federacja Rosyjska, gdyby nie spełniła tej prośby obywateli Ukrainy? Zapewne nie byłaby to – Rosja Putina.
Ukraińcy na Krymie nie żyli w swoim kraju
Działania dyplomatyczne Unii Europejskiej i USA były, w rozumieniu Putina, niezwykle brutalne i nieprofesjonalne. Zachodni aktorzy polityczni wykazali się ponadto ignorancją, brakiem znajomości ukraińskich realiów oraz nie przyjmowali do wiadomości rzeczywistej chęci mieszkańców Krymu na przyłączenie do Federacji Rosyjskiej. A tego, według referendum, chcą – z małymi wyjątkami – wszyscy mieszkańcy Półwyspu Krymskiego.
Krym to kolebka Państwa Rosyjskiego
Władimir Putin podczas orędzia wielokrotnie podkreślał podziw dla odwagi, walki i braterstwa Ukraińców. Gratulował im wytrwania oraz konsekwencji w działaniu. Deklarował także swoją przyjaźń dla „współbratanków” i wielokrotnie odwoływał się do wspólnej historii obu krajów.
I kilka minut później, o godzinie 13-tej, na naszych oczach, dokonała się jedna z największych zmian we współczesnej historii Europy.
To już koniec?
Trudno w tej chwili spekulować czy „apetyt” Putina został zaspokojony. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w Kosowie, Gruzji, Osetii czy nawet, w odległej od Europy, Syrii – wszystko wydaje się toczyć zgodnie z planem Prezydenta Rosji. Ma to, czego chce. Pytanie tylko, czy na tym poprzestaje. I biorąc pod uwagę jego ambicje – to nie jest jego ostatnie słowo.
* Na Półwyspie Krymskim już w godzinach porannych dokonywana była stopniowa ewakuacja Ukraińców przeciwnych integracji z Rosją.
Więcej o sytuacji na Ukrainie: Gra o Krym. Co może stracić Rosja, a co zyskać Unia Europejska?, Po co nam Ukraina? , „Kto panuje nad wyobraźnią mas, ten rządzi światem”, czyli propaganda Putina .