Anty-aborcja na Dzień Kobiet. Hiszpania i zmiany w ustawie antyaborcyjnej
05.03.2014 | Autor: Anna Jowsa | [ 0 komentarzy ] |
Do 1985 roku aborcja w Hiszpanii była całkowicie zakazana.
Źródło: http://www.flickr.com/people/inferis/
- Wybierasz się do Hiszpanii?
- Zarezerwuj hotel w Hiszpanii
- Wynajmij samochód w Hiszpanii
- Podobne tematy:
- Katalonia: opcja separatystyczna wygrywa wybory
- Sześć europejskich krajów przystąpi w tym roku do wyborów
- Celebryci protestują przeciwko wydobyciu ropy na Ibizie
- Hiszpania - inne artykuły:
- Polska uczestnikiem europejskiego projektu Coach4U
- Hiszpania: 22% procent młodych pracuje dorywczo
- Polacy podróżują coraz częściej
Hiszpański rząd przyjął w piątek poprawki do ustawy antyaborcyjnej wprowadzonej przez premiera Zapatero w 2010 roku.
Hiszpania żyła kwestią aborcji już od grudnia ubiegłego roku. Debata społeczna, która rozpoczęła się przed trzema miesiącami była niezwykle kontrowersyjna. Wszystko za sprawą wewnątrzpaństwowych rozgrywek partyjnych oraz lobby feministek. Wydawać by się mogło, że kontrowersje wokół kwestii aborcji w całej Europie wyglądają podobnie. W Hiszpanii wygląda to jednak specyficznie.
Rządy Zapatero
Ustawa aborcyjna była jednym z flagowych rozwiązań legislacyjnych rządów poprzedniego premiera Hiszpanii - Jose Luis’a Rodriguez’a Zapatero. Została wprowadzona w pierwszej połowie 2010 roku, po dość głośnych dyskusjach na ten temat. W myśl ustawy sprzed 3 lat, każda kobieta: „przez okres 22 tygodni, w przypadku poważnego zagrożenia życia lub zdrowia kobiety ciężarnej (po ustaleniu lekarza, specjalizującego się w innej, niż praktyka aborcyjna dziedzinie ginekologii) lub poważne wady płodu (w tym przypadku wymagana jednoznaczna opinia co najmniej dwóch lekarzy), i nie później niż we wskazanym 22 tygodniu, ciąża może być przerwana tylko przez anomalie płodu (zdiagnozowane przez lekarza) lub gdy wykryto u płodu wadę rozwojową, co zostało potwierdzone przez tzw. komitet kliniczny”.
Ustawa podnosiła także kwestie małoletnich matek (poniżej 16 i 17 roku życia – wyraźne rozgraniczenie), które miały prawo współdecydowania o aborcji przy udziale co najmniej jednego dorosłego opiekuna prawnego.
Rozgrywki partyjne
Ustawa z 2010 roku ukazała bardzo wyraźnie rozłam pomiędzy hiszpańskimi prowincjami (chociażby sam stosunek do ustawy tzw. Coalición Canaria, czyli Koalicji Wysp Kanaryjskich, która od samego początku sprzeciwiała się tak ujętym rozwiązaniom prawnym).
Różnice w podejściu do ustawy są widoczne także teraz, choć obecnie można odnieść wrażenie, że „wojna partyjna” skupia się raczej na rywalizacji nowego i starego porządku, a nowy rząd z premierem Mariano Rajoy chce, niekiedy na siłę, poprawiać „błędy” swoich poprzedników.
Co zmienia nowa ustawa?
Jakkolwiek stosowanie prawa w tym przypadku jest samo w sobie kwestią kontrowersyjną. Hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia i Równouprawnienia (Ministerios de Igualdad y Sanidad) zagwarantowało swobodę hiszpańskim wspólnotom autonomicznym dostosowania prawa do potrzeb swoich społeczności i prawa wewnętrznego obowiązującego na terenie danej Comunidad.
Zmiany w ustawie opierają się przede wszystkim na zmianie w okresie ochronnym płodu (z 22 tygodni - w większości przypadków - na kategoryczne 14).
Mimo tego, hiszpańskie ruchy feministyczne przeciwstawiając się jakimkolwiek zmianom we wcześniej respektowanym prawie, podawały argumenty - „dlaczego zmieniać prawo, jeśli to prawo działa dobrze”? oraz „dlaczego karać kobiety i zmuszać je by były matkami wbrew ich woli”? Na ten temat dość obszernie wypowiadały się na łamach hiszpańskiej prasy, w tym dziennika El Pais, znane działaczki feministyczne m.in. Isabel Serrano Fuster, ginekolog i rzeczniczka Plataforma Decidir Nos Hace Libres oraz María Luisa Soleto Ávila – dyrektor la Fundación Mujeres w Hiszpanii.
Zmiany były jednak potrzebne – w końcu udało się dostrzec władzom Hiszpanii potrzeby samotnych matek oraz rozszerzyć (na mocy nowych przepisów prawnych) narzędzia polityki prorodzinnej – tak bardzo oczekiwanych w czasach kryzysu ekonomicznego.