Rosja i jej obywatele oraz życie w Rosji - część III
13.02.2013 | Autor: Joanna Duszyk | [ 0 komentarzy ] |
Kultura picia i kierowcy w Rosji
Źródło: fot. Joanna Duszyk
- Wybierasz się do Rosji?
- Zarezerwuj hotel w Rosji
- Wynajmij samochód w Rosji
- Podobne tematy:
- Lodowiec Stubai: Oktoberfest na wysokości 2 900 metrów
- Dopuszczalna ilość alkoholu - jak bezpiecznie podróżować po Europie
- Czy Europa powstrzyma epidemię otyłości?
- Rosja - inne artykuły:
- Putin niszczy żywność – kościół i mieszkańcy apelują
- Rosja może wprowadzić sankcje na produkty rybne z UE
- Co lubił czytać Stalin?
Legenda głosi, że alkohol wpisany jest w mentalność i życie Rosjan oraz w rosyjską kulturę. Czy aby na pewno Rosjanie nie mogą wyobrazić sobie dnia bez czegoś mocniejszego?
Alkohol - nieodłączny element Rosyjskiej kultury
Jeżeli w poprzedniej części artykułu o życiu w Rosji padło już kilka słów na temat pijanych kierowców, to warto przyjrzeć się tematowi alkoholu w Rosji głębiej. Ciekawostką jest, że do 1 stycznia 2013r. piwo w Rosji można było dostać nawet w kiosku z prasą zarówno w dzień jak i w nocy. Jeszcze 1,5 roku temu nie było ono uznawane za alkohol i można było je kupić oraz wypić w dowolnym miejscu. Bez znaczenia był też wiek kupującego. Czasy jednak się zmieniają i jako że wszystko postępuje naprzód, tak też ówczesny prezydent Miedwiediew uznał piwo za alkohol, a tym w roku w życie wszedł dodatkowy zakaz sprzedawania go na straganach, w budkach, kioskach, na terenie przedszkoli oraz szkół. Co więcej, wszystkie puby i sklepy, które sprzedawały piwo nie mając licencji na jego sprzedaż, muszą się teraz o nią ubiegać.
Kultura picia, czy raczej jej brak?
Kontynuując temat alkoholu, warto wspomnieć o kilku zdarzeniach z mojego pobytu w Rosji. Legendy głosiły, że w alkohol pije się tam jednym haustem z niewielkich szklanek, w co osobiście nigdy nie wierzyłam dopóki nie przekonałam się na własne oczy. Nie dość, że Rosjanie autentycznie wypijają całą zawartość takiej szklaneczki na raz, to następnie wolą zagryźć alkohol pomidorem lub ogórkiem niż zapić napojem. Wydawać by się mogło, że Polacy nie mają szans w starciu z Rosjanami o to, kto jest w stanie wypić więcej i/bądź szybciej. Warto przytoczyć w tym miejscu dane WHO (Global Information System on Alcohol&Health), że ilość spożywanego alkoholu etylowego w litrach na osobę w ciągu roku w Polsce to 13,3, natomiast w Rosji 15,8. Co ciekawe, WHO podaje również, że w Czechach przypada aż 16,5l na osobę rocznie, a w Mołdawii aż 18,2l. Zdecydowanie mniej, bo 12,5l w ciągu roku pije przeciętny Fin oraz odpowiednio po 12,4l. mieszkaniec Bułgarii i Łotwy. Jeżeli chodzi o inne dane dotyczące alkoholu i Rosji to warte podania są te, odnotowujące, że co piąta śmierć wśród mężczyzn i sześć procent zgonów kobiet są związane z nadużyciem alkoholu.
Rosyjscy kierowcy
Koło się zatacza, otóż od łapówek przeszłam przez alkohol wracając po raz kolejny do kierowców. Istotną informacją jest, że Rosja to kraj liczący najwięcej wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym. W przeciągu ostatniej dekady na drogach w Rosji zginęło 300 tys. osób. Dla porównania, w samym roku 2011 odnotowano 28 tys. ofiar. Czego wynikiem mogą być te przerażające liczby? Otóż w Rosji wszystko się ze sobą łączy i przeplata i jednym z takich powodów jest fakt, że kilkanaście procent rosyjskich kierowców oblewając egzamin na prawo jazdy decyduje się na zdobycie dokumentu drogą łapówkarstwa, czyli po prostu kupuje dokument. Pozytywem jest jednak, że rząd Rosji ostatecznie zareagował na mrożące krew w żyłach statystki i w roku 2012 nałożył zdecydowanie ostrzejsze kary na nietrzeźwych kierowców. Po wprowadzonych zmianach, kierowca, dwukrotnie przyłapany na jeździe po pijanemu, może dożywotnio stracić prawo jazdy oraz trafić za kratki. Kolejnym pozytywnym aspektem jest, że wszystkie te restrykcje przekładają się na malejącą z każdym rokiem liczbę śmiertelnych ofiar wypadków drogowych.
CDN.