Odpowiedzialni za kryzys w Irlandii ponownie aresztowani
26.07.2012 | Autor: Magdalena Mirecka | [ 0 komentarzy ] |
Odpowiedzialny za kryzys w Irlandii Sean FitzPatrick został ponownie aresztowany
Źródło: WikimediaCommons, autor: Ardfern
- Wybierasz się do Irlandii?
- Zarezerwuj hotel w Irlandii
- Wynajmij samochód w Irlandii
- Podobne tematy:
- Rynek dóbr luksusowych w kryzysie?
- Grecja: parlament przyjął pakiet oszczędnościowy
- Sektor budowlany na fali wznoszącej
- Irlandia - inne artykuły:
- Irlandia przyznała firmie Apple niezgodne z prawem korzyści podatkowe
- Cork – „maślana” siostra Dublina
- Miłość zamknięta w krążku – krótka historia obrączki
Jak podaje BBC, 24 lipca o 5:35 na lotnisku w Dublinie irlandzka policja zatrzymała Seana FitzPatricka – byłego dyrektora generalnego Anglo-Irlandzkiego Banku.
Oskarżeni udzielali podejrzanych pożyczek, co prowadziło do zafałszowań na rynku nieruchomości. Udzielanie olbrzymiej liczby kredytów nie tylko przyczyniło się do zadłużenia (i w rezultacie bankructwa) banku, ale i do powstania nadmiernej liczby domów, których cena obecnie znacznie spadła. Jedynym rozwiązaniem wydaje się być burzenie niezamieszkałych lokali, co też ma nastąpić w niedługim czasie. Nie można inaczej tego nazwać, jak marnotrawstwem pieniędzy.
Kto jest odpowiedzialny za kryzys w Irlandii?
Irlandczycy nie mają wątpliwości, że to właśnie ta trójka (FitzPatrick, McAteer i Whelan) jest głównie odpowiedzialna za oszustwa, które w 2009 roku doprowadziły do olbrzymich strat w budżecie państwa i przyczyniły się do załamania irlandzkiej gospodarki. Anglo-Irish Bank został upaństwowiony (obecnie funkcjonuje pod nazwą The Irish Bank Resolution Corporation - IBRC), co jednak kosztowało podatników około 30 mld euro. Dzięki sprawnej reakcji państwa w początkowej fazie kryzysu, sektor bankowy został uzdrowiony, chociaż długi banku ciążyły na nim jeszcze w następnych latach. Niestety śledztwo w tej sprawie trwa już prawie trzy i pół roku, a nikt z winnych nie trafił do więzienia.
Proces prawdopodobnie odbędzie się dopiero w październiku, a oskarżeni do tego czasu zostali zwolnieni za kaucją. Nie będą też mogli opuścić kraju bez uprzedniego powiadomienia władz. Pozostaje tylko pytanie czy za dwa miesiące spotka ich kara poważniejsza niż grzywna.
Źródło: www.bbc.co.uk