Wahania kursów walut problemem branży turystycznej?
29.06.2012 | Autor: Paulina Bogacz | [ 0 komentarzy ] |
Jedną z największych bolączek branży turystycznej są wahania kursów walut
Źródło: sxc.hu
- Chcesz pozyskać fundusze unijne?
- Złóż zapytanie ofertowe! >>
- Podobne tematy:
- Firma na rynku międzynarodowym, a ryzyko walutowe
- Nieuczciwe biuro podróży? Jest na to rada!
- Zanim wyjedziesz na wakacje sprawdź biuro podróży
- Unia Europejska - inne artykuły:
- Wydatki na reklamę w Polsce i w innych krajach europejskich
- Komisja zaleca przedłużenie tymczasowych kontroli na granicach wewnętrznych
- Czwarta edycja Konkursu Lingwistycznego „Tłumacze na start”
Jedną z największych bolączek branży turystycznej są wahania kursów walut. Wysoki kurs euro i dolara to wyższe koszta organizacji imprezy turystycznej i mniejsze zyski dla touroperatora.
Wahania kursów walut
Sposobem na optymalizację kosztów wymiany walut są internetowe platformy transakcyjne. Serwisy umożliwiające „społecznościową” wymianę walut szybko zyskują na popularności. Wszystko dzięki wysokiemu bezpieczeństwu transakcji i możliwości wymiany walut z pominięciem tzw. spreadu. - Różnica pomiędzy ceną euro w kantorze może wynieść nawet kilkanaście groszy. - mówi Piotr Podrażka właściciel serwisu GieldaWalut.pl. - W chwili obecnej cena kupna dolara w kantorach stacjonarnych to 3,51, a na naszej platformie jest to 3,39. Przy 10 tys. dolarów oszczędność wyniesie zatem 1 200 złotych.
Nieplanowane wydatki
W 2010 roku biura podróży przeżyły kryzys związany z wybuchem wulkanu na Islandii, który uniemożliwił wywiązanie się z wielu umów z klientami oraz naraził organizatorów na ogromne koszta. W czasie niemal tygodniowego paraliżu ruchu lotniczego anulowano ponad 100 tys. lotów. Sytuacja zmusiła biura podroży do opłacenia klientom dłuższego pobytu na wakacjach. Wówczas za dobę w hotelu pięciogwiazdkowym płacono ok. 30-40 euro za każdego turystę. W konsekwencji dzienna strata dużych touroperatorów mogła wynosić nawet 40 tys. euro.
Zaplanowane oszczędności
Biura podróży muszą płacić swoim kontrahentom w zagranicznych walutach. Ich umocnienie w stosunku do złotówki powoduje straty dla polskiej firmy. Zarezerwowane wcześniej przez firmę usługi drożeją, a dostawcy raczej nie obniżą cen ze względu na niekorzystny dla organizatora kurs waluty.
- Słabnący dolar i euro to powód do radości dla właściciela biura podróży, natomiast przy silnym kursie tych walut sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie. Słaba pozycja złotówki sprawia, że koszta przygotowania wycieczki rosną, a zyski maleją. - mówi Piotr Podrażka właściciel właściciel serwisu GiełdaWalut.pl.
Okres rozliczeń z kontrahentami następuje najczęściej po zakończeniu sezonu, czyli jesienią. Zatem pomiędzy momentem zaliczkowania imprezy turystycznej a całościowym jej rozliczeniem często mija kilka miesięcy. W tym czasie kurs EUR czy USD może poszybować w górę, przykładowo średni kurs EUR na dzień 20.06.2011 wynosił 3,99 PLN a dziś osiąga 4,25 PLN.
Gdzie kupować walutę?
W przypadku biur podróży istotna jest szybkość realizacji transakcji. Kupno waluty w kantorze stacjonarnym, a następnie wpłacenie jej na konto walutowe i oczekiwanie na zaksięgowanie może trwać nawet kilkanaście godzin. W przypadku internetowej wymiany waluty czas realizacji jest znacznie krótszy.
Ponadto przed pojawieniem się na polskim rynku internetowych kantorów wymiany walut ryzyko wiązało się z przenoszeniem sporych kwot pieniędzy. Korzystając z bankowości internetowej w e-kantorze klient nie jest narażony na kradzież gotówki.