Raje podatkowe w Europie na cenzurowanym
29.05.2009 | Autor: Piotr Anuszczyk | [ 0 komentarzy ] |
Nie wszędzie sięga ręka fiskusa
Źródło: stock.xchng
Kojarzone z kasynami i luksusem Monako to jeden z europejskich rajów podatkowych
Źródło: stock.xchng
- Wybierasz się do Andory?
- Zarezerwuj hotel w Andorze
- Wynajmij samochód w Andorze
- Chcesz pozyskać fundusze unijne?
- Złóż zapytanie ofertowe! >>
- Podobne tematy:
- KE: postępowanie wyjaśniające ws. podatku od sprzedaży detalicznej w Polsce
- Postępowanie w sprawie praktyk podatkowych Luksemburga wobec McDonald's
- KE: korzyści podatkowe dla Fiata i Starbucksa są niezgodne z przepisami
- Andora - inne artykuły:
- Praca w Belgii – wybrane prawa pracowników
- Dyrektywa unijna wymierzona w raje podatkowe
- Andora, czyli górskie wycieczki
Każdy kto zarabia pieniądze zapewne przynajmniej raz zastanawiał się: czy można nie płacić podatków? Okazuje się, że tak. Wiele z tzw. rajów podatkowych znajdziemy nie ruszając się z Europy.
Raje podatkowe w Europie
Terytoria offshare, potocznie zwane rajami podatkowymi lub oazami podatkowymi często mylnie są kojarzone z krajami egzotycznymi. Jednak prywatni inwestorzy jak i firmy mają do wyboru kilka atrakcyjnych lokalizacji w Europie. Najpopularniejsze z nich to Księstwo Andory, Księstwo Monako, Republika Liechtensteinu czy terytoria zależne Wielkiej Brytanii takie jak Guemsey, Sark, Alderney, Gibraltar, Jersey.
Z pojęciem raju podatkowego najczęściej łączy się gwarancja anonimowości. W Europie do dziś renomę takiego kraju ma Szwajcaria. W kraju tym panuje zresztą wewnętrzna rywalizacja podatkowa między poszczególnymi kantonami. Chodzi w niej naturalnie o to, kto zaproponuje niższe stawki podatku dochodowego. O stawki podatku spadkowego nikt tutaj nie pyta, bo znakomita większość kantonów już dawno go zniosła. Co więcej jeśli nie prowadzimy już działalności gospodarczej i zamierzamy spędzać w Szwajcarii przynajmniej sześć miesięcy rocznie to możemy się ubiegać o status rezydenta. Gdy go otrzymamy nie pozostaje nam nic innego jak udać się do najbliższego urzędu podatkowego po tzw. status ryczałtowy. Ile on wynosi? Stałej stawki nie ma, bo oblicza się ją samodzielnie na podstawie tego co wynegocjujemy w urzędzie.
Prawo Beckhama
Co ciekawe na miano rajów podatkowych zasługują nie tylko maleńkie wyspy i księstwa. Do tego wąskiego grona coraz częściej aspirują duże kraje, od wielu lat należące do UE. Ciekawym przypadkiem jest przeprowadzka Davida Beckhama. Znany piłkarz najlepsze lata ma już za sobą, ale gdy w 2003 przenosił się z Manchesteru United do Realu Madryt nie schodził z czołówek gazet. Podczas gdy kibice i media ekscytowali się zmianą klubowych barw, nie mniej ciekawe rzeczy działy się w zaciszu gabinetów hiszpańskiego urzędu podatkowego. W świecie podatków David Beckham stał się przykładem otwartej polityki wobec profesjonalistów z najwyższej półki. Hiszpanie doszli do wniosku, że jeśli chcą mieć u siebie najlepszych piłkarzy jak również prawników, lekarzy, inżynierów etc. to muszą zaproponować im coś więcej niż ciepły klimat. Prawo Beckhama oznacza dziś przyznanie szczególnych zwolnień podatkowych na okres nawet 6 lat. Na wprowadzenie szczególnych regulacji zdecydowały się także m.in. Belgia, Holandia i Wielka Brytania.
UE bierze raje na celownik
Kryzys ekonomiczny na nowo uruchomił lawinę pytań o zasady funkcjonowania miejsc, które pozwalają unikać podatków. Komisja Europejska proponuje np. znaczące ograniczenie zakresu tajemnicy bankowej. Dziś jeśli francuski fiskus chciałby sprawdzić czy jakiś obywatel nie ukrywa swoich dochodów w Wielkiej Brytanii to miałby spory problem z dostaniem odpowiedzi. Sprawny przepływ informacji ma być skutecznym narzędziem do walki z podatkowymi rajami. KE chciałaby aby proponowane przez nią regulacje z czasem objęły również Szwajcarię, Liechtenstein czy Monako (żadne z nich nie należy do UE).
[za: Financial Times, Money.pl i HotMoney]
Warto również przeczytać artykuł o niskich podatkach na Cyprze.