Sprawa zamachu w Mińsku rozwiązana
17.04.2011 | Autor: Stanisław Dąbrowski | [ 0 komentarzy ] |
Służby ratownicze przy stacji metra "Oktyabrskaya"
Źródło: commons.wikimedia.org
- Wybierasz się na Białoruś?
- Zarezerwuj hotel na Białorusi
- Wynajmij samochód na Białorusi
- Podobne tematy:
- Dżihadyjska manipulacja również w Europie
- W 2014 roku Rosja stanie na czele G8
- Francuski żołnierz planował podłożenie ognia w meczecie.
- Białoruś - inne artykuły:
- Sześć europejskich krajów przystąpi w tym roku do wyborów
- Porozumienie w Mińsku. Czy to koniec wojny na Ukrainie?
- Eksport na wschód – nie tylko Rosja się liczy
Aleksander Łukaszenko ogłosił w środę (13.04), dwa dni po zamachu bombowym na mińskie metro, że sprawa została wyjaśniona - zatrzymano 5 podejrzanych, 2 z nich przyznało się do bezpośredniego udziału.
Poza sprawstwem poniedziałkowego zamachu, zatrzymane osoby przyznały się także do zamachów bombowych w 2005 roku w Witebsku oraz w 2008 roku w Mińsku podczas obchodów Dnia Niepodległości. Podano także informację, że sprawcy byli zwykłymi robotnikami pracującymi jako tokarze i elektrycy. Jedną z bezpośrednio zamieszanych w zamach osób jest kobieta.
Bomba domowej roboty
Przedstawiciel KGB, Wadim Zajcew w wywiadzie dla białoruskiej agencji informacyjnej Naviny oświadczył, że bomba została przygotowana według instrukcji, które bez trudu można znaleźć w Internecie. Natomiast wszystkie jej składniki są dostępne w sklepach z artykułami przemysłowymi i aptekach. Siła rażąca ładunku została zwiększona poprzez wypełnienie go gwoździami i śrubami.
Oficjalna liczba ofiar wyniosła 13 osób zabitych oraz 190 rannych.
Konsekwencje za zaniedbania
W kolejnym wystąpieniu dotyczącym zamachu, które zostało nadane w sobotę (16.04) Łukaszenko ogłosił, że aresztowano także osoby "które dopuściły się zaniedbań, na skutek których do metra dostała się osoba z 20 kilogramowym ładunkiem", chodzi o pracowników metra oraz milicji. Powiedział także, że w sprawie zamachu zostało aresztowanych bardzo wielu ludzi, ale "tych którzy okazywali się niewinni natychmiast po przesłuchaniu przepraszaliśmy i wypuszczaliśmy" - powiedział białoruski prezydent.
Do Internetu wypuszczono kilka nagrań z kamer nadzoru ze stacji "Oktyabrskaya", na ktorej doszło do zamachu. Jeden z filmów dostępny jest na stronie telewizji Biełsat.
Reakcje na zamach
Zamach bombowy w mińskim metrze był dla Białorusinów szokiem, gdyż dotychczas Białoruś była znana jako stosunkowo bezpieczny kraj - głównie z powodu bardzo licznych służb o charakterze policyjnym, które są widoczne niemal na każdym kroku w miastach.
Białoruskie media spekulują o rodzinnych przyczynach i problemach z osobowością sprawców.
Dotychczas uwaga zagranicy skupiała się na walce systemu z opozycją demokratyczną. Istniały także obawy, że wydarzenie zostanie wykorzystane do zaostrzenia polityki względem opozycjonistów, a nawet, że opozycja zostanie oskarżona o zorganizowanie zamachu.
Jak na razie prezydent Łukaszenka zapowiedział jedynie wkrótce publikację "pewnych materiałów o politycznym tle związanych z zamachem."
Źródła: naviny.by, rian.ru, rp.pl, bbc.co.uk, bielsat.eu