Kontrowersje wokół uciekinierów z Tunezji
15.02.2011 | Autor: Jakub Gortat | [ 0 komentarzy ] |
Lampedusa połozona jest 200 km od Sycylii i jedynie 113 km od Tunezji
Źródło: Wikimedia Commons
Niemiecki minister spraw zagranicznych - Guido Westerwelle uznał, że najlepszym środkiem przeciwko przypływowi imigrantów z Tunezji jest zadbanie o polepszenie warunków życia w tym kraju
Źródło: Wikimedia Commons
- Podobne tematy:
- Dramat humanitarny na Morzu Śródziemnym
- Europa bez granic, czyli korzystanie ze strefy Schengen
- Imigranci z Tunezji i Libii zalewają Włochy
- Unia Europejska - inne artykuły:
- Wydatki na reklamę w Polsce i w innych krajach europejskich
- Komisja zaleca przedłużenie tymczasowych kontroli na granicach wewnętrznych
- Czwarta edycja Konkursu Lingwistycznego „Tłumacze na start”
Europa zaczyna odczuwać reperkusje przemian politycznych w Tunezji. Tymczasowy obóz dla uciekinierów na włoskiej wyspie Lampedusa jest już przepełniony.
Na Lampedusie został wprowadzony stan wyjątkowy. Wielu uciekinierów przyznaje, że przybyli do Włoch w poszukiwaniu pracy, by zatroszczyć się o lepszy byt dla swoich rodzin. O wyjściu z impasu w dużym stopniu może zadecydować głos Komisji Europejskiej, do której rząd Włoch zwrócił się z prośbą o udzielenie wparcia finansowego w wysokości 100 mln euro. Środki te miałyby zostać wykorzystane na repatriację nielegalnych imigrantów, operacje agencji ochrony granic Frontex i równomierny podział migrantów na wszystkie państwa członkowskie UE.
Z dezaprobatą do ostatniej z tych propozycji odniósł się rząd RFN. Szef MSZ, Guido Westerwelle, na wczorajszej konferencji prasowej uznał, że najlepszym środkiem przeciwko przypływowi imigrantów z Tunezji jest zadbanie o polepszenie warunków życia w tym kraju.
Opozycja podkreśla natomiast, że południowych państw Unii Europejskiej nie należy pozostawiać samych sobie. Według SPD i Zielonych, przyjęcie części uciekinierów nie odbiłoby się w żadnym stopniu na kondycji gospodarczej Niemiec.
Źródło: Die Welt