Unia nie chroni swojej przyrody
19.03.2010 | Autor: Berenika Konar | [ 1 komentarz ] |
Wiele gatunków roślin i zwierząt żyjących na terenie Europy jest nadal zagrożonych.
Źródło: freephotobank.com
- Podobne tematy:
- Islandia: poważne konsekwencje wybuchu wulkanu
- Celebryci protestują przeciwko wydobyciu ropy na Ibizie
- Geneza najdalej wysuniętej na północ stolicy świata
- Cała Europa - inne artykuły:
- W walce ze współczesnym niewolnictwem
- Inny świat czy popkulturowa wioska?
- Dopuszczalna ilość alkoholu - jak bezpiecznie podróżować po Europie
Unijne Ministerstwo ds. Środowiska w poniedziałek oficjalnie porzuciło ustanowioną dziesięć lat temu ideę zatrzymania wymierania różnych gatunków zwierząt i roślin obecnych na naszym kontynencie.
Międzynarodowy Rok Bioróżnorodności
Na spotkaniu premierów i prezydentów państw Europy w Gothenburgu w 2001 roku Unia zobowiązała się do zakończenia procesu wymierania gatunków do końca 2010 roku - Międzynarodowego Roku Bioróżnorodności. Ustalono wtedy, że zagłada gatunków była efektem niekompletnego wprowadzenia w życie prawa dotyczącego zagadnienia, jakim jest ochrona środowiska naturalnego i niewystarczającej integracji problemów zagłady gatunków z polityką, pomimo istnienia planu działania w zakresie różnorodności biologicznej. Obecni w Gothenburgu dyplomaci byli "poważnie zaniepokojeni, że zarówno cele europejskiej, jak i światowej bioróżnorodności 2010 nie zostały osiągnięte. Podkreślano też, że utrata bioróżnorodności postępuje w nieakceptowalnym stopniu, pociągając za sobą bardzo poważne ekologiczne, gospodarcze i społeczne konsekwencje".
W odpowiedzi unijni ministrowie wydłużyli ostateczny termin o dziesięć lat, ustanawiając nowy, pośredni cel: wymieranie wszystkich gatunków na terenie Unii Europejskiej zostanie zatrzymane do końca 2020 roku, oraz długoterminowy cel - że do 2050 roku ekosystemy faunyi flory będą odpowiednio chronione i zabezpieczane, by uniknąć strat w przyszłości. Następnie poprosili Komisję Europejską o przedłożenie szczegółowego planu dla strategii różnorodności po 2010 roku.
Komisarz Potocnik potwierdził, że porażka ta pokazała potrzebę podjęcia problemu przez organy międzynarodowe. Jego zdaniem powinno istnieć "coś jak Międzyrządowa Komisja ds. Zmian Klimatycznych", dodając, że unijni ministrowie "z pewnością zgodzą się" na taką propozycję.
Natura nie może czekać
Według ekspertów, ponad jedna trzecia gatunków wymiera i szacuje się, że około 60 procent ekosystemów istniejących na Ziemi zostało zniszczonych w ostatnim półwieczu.
"Ochrona bioróżnorodności to nie tylko coś, co samo w sobie posiada wartość, ale to coś, co jest użyteczne dla ludzkiego życia. Ekosystemy mają swój wkład w ludzkie dobro i gospodarczą koniunkturę" - powiedziała hiszpańska Minister Środowiska, Elena Espinosa.
Ekologowie, świadomi od dawna, że obietnica 2010 roku nigdy nie miała zostać wypełniona, z zadowoleniem powitali nowy termin, zauważając, że ministrowie przyjęli najbardziej surowy z czterech możliwych projektów proponowanych przez komisję w styczniu. Według organizacji ochrony ptaków, BirdLife International, to "dobrze, że Rada głosowała za najmocniejszą oferowaną opcją".
Tym niemniej inni ostrzegają przed popełnieniem tych samych błędów."Podobna decyzja została podjęta w 2001 roku, a dziewięć lat później cel nie został osiągnięty" - ostrzegała organizacja World Wildlife Fund, nawiązując do "celów różnorodności" przyjętych przez ministrów unijnych i które mają zostać poparte przez premierów i prezydentów państw Unii pod koniec tego miesiąca. "Bioróżnorodność okaże się gołosłowną deklaracją, jeśli nie będzie w pełni odzwierciedlona w kluczowych strategiach unijnych" - mówią jej przedstawiciele.
Źródła:
EUobserver.com
Alicja
2010-05-19, 23:04
Tym, czego brakuje w tych strategiach, jest ustalenie konkretów: kto, na jakim szczeblu i jak ma chronić bioróżnorodność. http://ekoprzewodnik.pl/blog/2010/04/10/jak_chronic_bioroznorodnosc/